Co 100 osoba na świecie jest uchodźcą. Oznacza to, że obecnie osiemdziesiąt milionów ludzi potrzebuje schronienia w miejscu, które nie jest ich domem, i których życie jest narażone na ciągłe zagrożenie. 20 czerwca obchodzimy Światowy Dzień Uchodźcy – jedyny, który zwróci uwagę całego świata na osoby, które pozostają niezauważone.
Temat uchodźców budzi wiele kontrowersji. Niechęć do przybyszy z zewnątrz wybrzmiała szczególnie latem 2015 roku, kiedy codziennie docierały do nas obrazy z Morza Śródziemnego. Tymczasem aż 86% uchodźców znajduje się w krajach rozwijających się, nie szukając schronienia w Europie, z nadzieją na powrót do swojej ojczyzny.
– To najliczniejsza grupa w historii, z której co szósta osoba pochodzi z Syrii i została zmuszona do ucieczki w trakcie trwającej 10 lat wojny. Obecnie przebywają przede wszystkim w krajach sąsiadujących, Turcji, Jordanii, Libanie, część z nich znalazła schronienie w państwach europejskich. Pomagamy im na miejscu, minimalizując izolację i wykluczenie, tak, by po zakończeniu tego etapu mogli powrócić do codziennego życia sprzed wojny – mówi Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. Lekarze współpracujący z polską organizacją zapewniają opiekę medyczną dzieciom i kobietom, zapewniając szczególną opiekę osobom, które utraciły kończyny w wyniku toczących się walk. Dzięki międzynarodowej współpracy z syryjską Humanitarian Message Organisation, polska pomoc dociera do mieszkańców obozu dla uchodźców w Idlib, jednej z najdotkliwiej zniszczonych prowincji Syrii.
Życie toczące się pomiędzy granicami
Oczekiwanie. Na tym upływa większość życia w obozie dla uchodźców. Trzeba odczekać na dostęp do kranu z wodą, na wręczenie porcji żywności, odstać swoje w punkcie pomocy medycznej. Wreszcie na decyzję, czy uda się opuścić to miejsce – ta jest najważniejsza, dopiero później można zastanawiać się, w jakim kraju przyjdzie im żyć. Z każdym dniem oczekiwania maleją szanse na wykształcenie dzieci i zapewnienie lepszego życia niż to, które je spotkało. Aż 48% uchodźców w wieku szkolnym nie ma dostępu do edukacji.
– Zapewnienie możliwie najlepszych warunków do zdrowego rozwoju to jeden z priorytetów. Nie chodzi jedynie o przetrwanie – żeby odbudować społeczeństwo i powojenny krajobraz po powrocie do kraju, muszą mieć do tego możliwości. Dziecko, które posiada protezę, nie opuszcza zajęć w szkole i będzie mogło kontynuować edukację. To dla niego wielka szansa na rozpoczęcie życia na nowo – dodaje przedstawicielka Polskiej Misji Medycznej.
W ciągu ostatniej dekady liczba uchodźców wzrosła dwukrotnie. Pomagając im w najbardziej bolesnym momencie, dajemy szansę na bezpieczną przyszłość i rozwój, który dla nas stanowi codzienność.